Wydawać by się mogło, że gdy w barze spotyka się dwóch zdolnych muzyków, to może się to zakończyć co najwyżej wspólnym jamowaniem, ale nie było tak w wypadku Jacka White'a i Patricka Carneya z The Black Keys. Ten drugi postanowił zrelacjonować na Twitterze swoje spotkanie – niemalże zakończone awanturą – z bardziej znanym „kolegą” po fachu.
Okazuje się, że White chciał pobić muzyka The Black Keys, choć ostatecznie do pojedynku nie doszło. Carney przyznał szczerze, że z powodu takich „awanturnych dupków” rozpoczął swoją przygodę z muzyką, ponieważ jest ona czymś prywatnym i nie opartym na konkurowaniu. Całe zajście najlepiej opisuje zdanie: „40-letni awanturnik chciał pobić 35-letniego nerda”.
Prezentujemy kilka najciekawszych wpisów:
I've never met jack white.
— Patrick Carney (@patrickcarney) wrzesień 14, 2015
Until last night.
— Patrick Carney (@patrickcarney) wrzesień 14, 2015
He came to a bar in Nyc I go to a lot with a few friends and tried to fight me.
— Patrick Carney (@patrickcarney) wrzesień 14, 2015
I don't fight and don't get fighting but he was mad!!!
— Patrick Carney (@patrickcarney) wrzesień 14, 2015
He is why I play music. The bully assholes who made me feel like nothing. Music was a private non competitive thing.
— Patrick Carney (@patrickcarney) wrzesień 14, 2015
Nidy nie spotkałem Jacka White'a. Aż do ostatniej nocy. Przyszedł do baru w NYC, do którego często wychodzę z przyjaciółmi, i próbował mnie pobić. Ja się nie biję i nie dążę do bijatyki, ale on był wściekły!
Z tego powody zacząłem tworzyć muzykę. Z powodu awanturnych dupków, którzy sprawiali, że czułem się jak zero. Muzyka to prywatna i nieoparta na wzajemnej konkurencji sprawa.
Barwne porównanie na koniec:
Jack white is basically billy corgan's dumb ass zero t-shirt in human form.
— Patrick Carney (@patrickcarney) wrzesień 14, 2015
Jack White, choć nie wskazuje na to jego wygląd, znany jest z dość porywczego charakteru. Jest on również człowiekiem, który bez większego problemu potrafi powiedzieć coś prosto w twarz – szczególnie, gdy to coś mu się nie spodoba. Wygląda na to, że Carney znalazł się w złym miejscu i w złym czasie. Szczęśliwie, że skończyło się tylko na kłótni.
mg