Jack Osbourne w rozmowie z magazynem "Star" powiedział, że widząc jak Ozzy kilka razy cudem uniknął śmierci nie zdziwiłby się, jeśli muzyk dożyłby 900 lat:
"Motocykl go nie zabił, narkotyki też. On jest jednym z tych gości, którzy będą żyli po 900 lat, a i tak wtedy będzie na wszystko narzekał i się śmiał. Żartujemy, że będzie żył dłużej ode mnie."
Wcześniej w tym roku Ozzy przyznał, że powinien był umrzeć już 100 razy podczas walki z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków.
redakcja
KOMENTARZE