Izzy Stradlin, były gitarzysta Guns N' Roses, latem tego roku wszedł do studia nagraniowego w Kalifornii i przygotował odrobinę solowego materiału. Na razie światło dzienne ujrzał tylko jeden utwór, wspomniany już cover bluesowego przeboju „Call Me the Breeze” oryginalnie nagranego przez J.J. Cale'a. Stradlina w studiu wspomogli Lauren Barth i Jesse Aycock.
Wielu fanów Guns N' Roses miało nadzieję, że w reaktywowanym w tym roku składzie obok Slasha i Duffa McKagana stanie również Izzy Stradlin. Tak się jednak nie stało, a jak się kilka miesięcy temu okazało – poszło oczywiście o pieniądze.
Warto jednak nadmienić, że od początku nie rozważano powrotu Izzy’ego na stałe – na takich zasadach jak teraz w GNR gra Slash czy Duff McKagan. Gitarzysta miał pojawiać się na scenie podobnie jak perkusista Steven Adler – co któryś koncert na dwa, trzy utwory.
mg