Steve Harris nie ma pojęcia, dlaczego tak się dzieje. Basista Iron Maiden i autor wielu utworów zespołu skomentował dla magazynu „Goldmine” 18-minutowe arcydzieło „Empire of the Clouds”, zamykające ostatnie wydawnictwo grupy oraz inne długie utwory z tej płyty.
Zawsze, od pierwszej płyty robiliśmy to, co uważaliśmy za słuszne. Nic się nie zmieniło. Po prostu teraz mamy trudności z napisaniem krótkich rzeczy. Nie znam przyczyny. Po prostu w tę stronę wyewoluowaliśmy.
Muzyk, mimo wszystko, próbował rozwinąć swoją wypowiedź i znaleźć jakąś odpowiedź.
Nie ma innego prawdziwego powodu poza faktem, że wpłynęło na nas dużo różnych rzeczy, na przykład materiały prog. Jednak nie staraliśmy się być jak ktoś inny, pisaliśmy jedynie to, co uznawaliśmy za dobre w danym czasie.
I tego się trzymają, jeśli chodzi o „The Book of Souls”, które zdobywa właśnie szczyty list sprzedażowych w wielu krajach. W przypadku starych płyt czasem opinia się zmienia. Bruce Dickinson stwierdził na przykład niedawno, że pierwszy album Iron Maiden brzmi jak worek z gównem.
ud | fot. dr_zoidberg, CC BY-SA 2.0