Ponieważ na WhoCares trafiły niepublikowane nagrania z całego toku kariery obu panów, temat musiał zejść na współpracę Gillana z Black Sabbath w pierwszej połowie lat 80. To był bardzo interesujący czas – powiedział nam wokalista. Zespół Black Sabbath nie miał wokalisty, ja nie miałem zespołu. Tony i Geezer zaprosili mnie na obiad. Mieliśmy przegadać różne sprawy. I zanim zdążyłem się zorientować, w czym rzecz, byłem wokalistą Black Sabbath (śmiech). Nagraliśmy bardzo szybko płytę "Born Again". I był to świetny czas. Przerzucaliśmy się pomysłami… Ale tak naprawdę nie sądzę, by można było o mnie mówić jako o wokaliście Black Sabbath – zasrzega. To tytuł zarezerwowany przede wszystkim dla Ozzy’ego. Do tamtego zespołu pasowało określenie Black Purple. Albo Deep Sabbath (śmiech).
Więcej o karierze Iana Gillana i projekcie Who Cares przeczytacie w wywiadzie zamieszczonym w lipcowym wydaniu "Teraz Rocka" (w kioskach 4 lipca).
TUTAJ przeczytacie recenzję debiutanckiego singla WhoCares. A TU – solowych albumów Gillana.
jor