Wszystko rozpoczęło się w serwisie Twitter, gdzie portal Clickmusick sugerował podobieństwo piosenki "Best Song Ever" boysbandu One Direction do utworu "Baba O'Riley" formacji The Who. Najszybciej zareagowali młodzi muzycy i ich fani, którzy bronili swojego zespołu.
Szczególnie aktywny był użytkownik #donttouchbestsongever, który posunął się nawet do gróźb skierowanych do osób, które podważają prawdomówność muzyków z One Direction. Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że wypowiedział się sam Pete Townshend.
W oświadczeniu słynnego muzyka mogliśmy przeczytać:
Lubię ten singiel. Lubię One Direction. Trzy akordy, które użyłem, to te same akordy, które użyli oni, ale stosuje się je w muzyce bez przerwy, ponieważ to klasyka popu od Buddy Holly, Eddie'go Cochrana czy Chucka Berry'ego. Jednak zastosowanie tych akordów nie oznacza, że utwór będzie wspaniały. Ja ciągle piszę utwory, które brzmią jak "Baba O'Riley" – lub przynajmniej się staram (…) To część mojego życia i brzmienia muzyki popularnej. One Direction są w tym samym biznesie co ja, mają miliony fanów i cieszę się, że The Who mogło mieć na nich choć mały wpływ.
Początkowo nawoływano do wycofania utworu "Best Song Ever" ze sklepów i usunięcia z portali muzycznych, ale po oświadczeniu muzyka The Who sprawa ucichła.
Czy to plagiat? Porównajcie sami:
mg
