Produkcję tego dokumentu wspomógł manager zespołu Green Day, Pat Magnarella. W filmie pojawią się, oprócz muzyków z amerykańskiej grupy, tacy artyści jak: Rancid, Fat Mike z NOFX, Davey Havok z AFI oraz Jello Biafra z Dead Kennedys.
Dokument opowiadać będzie o kluczowej roli sceny Północnej Kalifornii w ewolucji punk rocka. W wywiadzie dla Bass Musician Magazine, Mike Dirnt mówił, skąd wziął się pomysł:
Zaczęło się od filmu dokumentalnego o Green Day do 1994 roku. Mieliśmy te wszystkie wywiady i zdaliśmy sobie sprawę, że tak naprawdę nikt nic nie wie na temat tego, skąd się wywodzimy. Jak w każdego dobrej historii powinniśmy zacząć od samego początku i teraz okazało się, że film ten traktuje nie tylko o Green Day, ale jest czymś więcej.
Oraz o założeniach, które ma zespół Green Day w związku z tą produkcją:
Scena muzyczna z Kalifornii i East Bay jest bardzo interesująca. Musimy zrozumieć, że wspaniała muzyka jest wszędzie, istnieje ona na różnych poziomach, nawet jeśli do dyspozycji masz tylko kiepski sprzęt. Bez względy na to co to jest, musi przejść test piosenki ogniskowej. Jeśli jest to dobra piosenka, możesz po prostu złapać za gitarę akustyczną i zagrać ją przy ognisku i jeśli utwór jest dobry, wtedy dzieje się coś magicznego: kalifornijska scena ma właśnie coś takiego w sobie.
Przypomnijmy, że Green Day już w drugiej połowie stycznia pojawi się na koncercie w Polsce, który odbędzie się w krakowskiej TAURON Arenie. Muzycy promować będą album „Revolution Radio”.
mg