Zespół Danzig podczas występów ma jedną zasadę, której bardzo sumiennie przestrzega: „Żadnych aparatów”. Fani już wcześniej mieli z tym problem i często mieli do czynienia z ochroną, która tych, co nie chcieli się dostosować do tej polityki bardziej lub mniej uprzejmie wyprowadzała z koncertu. Czy tym razem sprawy jednak nie zaszły na daleko?
Swoje przygody podczas jednego z ostatnich koncertów grupy w Montrealu na Facebooku udokumentował niejaki Neil Dalton.
Wczoraj poszedłem na koncert Danziga. Poza wydaniem 100 dolarów w jego sklepiku, opłacanie biletów i podróży do Montrealu, żeby go zobaczyć, jest jeszcze cena zrobienia sobie zdjęcia z Danzigiem.
Fan dokładnie opisuje, co działo się dalej. Możecie się domyślić, ani Glenn Danzig, ani ochrona nie byli zadowoleni z pstrykania fotek smartfonem. Uwaga – co wrażliwszym osobom nie polecamy przewijania artykułu niżej, gdzie zamieszczone jest zdjęcie Neila po całym zajściu.
Zawołał mnie na scenę i napuścił na mnie swoich cipowatych ochroniarzy, którzy trzymali mnie tak, by mógł mnie uderzyć. Gliniarze nic nie mogli z tym zrobić, ponieważ nie jesteśmy Kanadyjczykami, poza tym robili to poza kamerą, a on powiedział, że spadłem ze sceny. Proszę moich znajomych o podzielenie się tą historią, żeby wszyscy wiedzieli, jaki z niego ch*j. Sueprjoint za to wymiatał.
Pod jego wpisem oczywiście od razu zaczęły pojawiać się relacje innych członków publiczności i rozgorzała dyskusja. Jedni pisali, że nikt nie został zaproszony na scenę, inni – że w pewnym momencie występu ochrona intensyenie kogoś szukała wśród publiki i zabrała na zaplecze, jeszcze inni – że do pobicia doszło już poza klubem…
Fan Danziga (jak ciągle się podpisuje) w kolejnym poście zaczął się tłumaczyć i dokładnie opisał zdarzenie.
Z pewnością nie jest obiektywny – opisuje wszystko tak, jak zapamiętał, ale nawet jeśli trochę przesadza, zdecydowanie chyba coś jest nie tak… Czy artysta – nawet jeśli nie życzy sobie zdjęć – ma prawo reagować tak gwałtownie i doprowadzić do rozlewu krwi?
ud | fot. Jonas Rogowski, CC BY-SA 3.0