4 września 2016 roku podczas Riot Fest w Denver Misfits powrócił w klasycznym składzie. Jedyny muzyk, który grał w zespole przez cały czas – basista Jerry Only – był zachwycony i już widział świetlaną przyszłość Misfits (a nawet nie wahał się powiedzieć, że mogliby być największą kapeli w historii). Oczywiście pojawiła się też sugestia nowej płyty. Zapewniał, że wszyscy chcą grać dalej.
Szkoda tylko, że chyba nie porozmawiał na ten temat z innymi muzykami. Wokalista Glenn Danzig sceptycznie podchodzi do dalszej kariery zespołu. Dziennikowi „The New York Times” wyznaje:
Jeśli będzie jeszcze jedna płyta Misfits, prawdopodobnie musiałbym napisać ten materiał. A ja mam mnóstwo do roboty, wiec nie wiem.
Przypomnijmy, że jeszcze niedawno Jerry Only i Glenn Danzig spierali się w sądzie. Dzięki tamtej sprawie zaczęli rozmawiać. Spotkania zakończyły się powrotem Misfits. Może, gdy panowie pogadają szczerze także tym razem, trochę czasu się znajdzie i jeszcze usłyszmy ten zespół? Grupa w przyszłym roku będzie obchodziła swoje 40-lecie.
ud