Muzyk Limp Bizkit udzielił niedawno wywiadu brytyjskiemu pismu „Metal Hammer”. Nie zabrakło pytania o grę w zespole Marilyna Mansona w latach 2008 i 2009. Wes Borland wspomina te czasy całkiem dobrze.
To była zabawa i jednocześnie inspiracja, a także pewne rozczarowanie. Gość jest jednym z najzabawniejszych, inteligentnych ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałem, ale naprawdę powinien być zdrowszy. Musi zacząć dbać o swoje organy wewnętrzne i przestać je przeciążać, ponieważ mogą go zawieść.
Gitarzysta podczas tej rozmowy oczywiście powiedział więcej. Magazyn na swoich stronach opublikował na razie tylko ten fragment. Wes Borland się wkurzył – na Twitterze napisał:
Po raz ostatni rozmawiałem z „Metal Hammerem”… Wyciągnęli drobiazg z rozmowy o zupełnie czymś innym. Pieprzcie się.
Last time I ever talk to @MetalHammer … Way to take one tiny thing out of my interview about something completely different. Fuck you.
— Wes Borland (@wesborland) 23 czerwca 2016
Szumu wokół tego wywiadu z pewnością jeszcze trochę będzie.
Tymczasem przypomnijmy, że Wes Borland niedawno wydał solową płytę, która w ogóle nie brzmi jak Limp Bizkit. Nowy krążek zespołu też podobno jest już w drodze. Nie wiadomo, czy Fred Durst i spółka zaprezentują trochę świeżego materiału podczas tegorocznego koncertu w Polsce (jeśli się na niego wybieracie, pamiętajcie, że gitarzysta nie lubi selfie z nim na scenie – i ma ku temu swoje powody).
ud