Szwedzki Dead Soul wziął się z potrzeby wykreowania czegoś nowego i ekscytującego, a wtedy zawsze dochodzi do zderzenia dwóch światów. Dlatego też duet jest bezbożnym przymierzem ciężkiego, niedopracowanego bluesa Andersa Landeliusa i elektronicznej muzyki Nielsa Nielsena.
Razem tworzą unikalne, mroczne brzmienie, opisywane przez niektórych jako postapokaliptyczny blues. Pomyśl o muzycznym spotkaniu Nicka Cave’a z Nine Inch Nailes i Johnnym Cashem, a otrzymasz pewne wyobrażenie, co na Ciebie czeka.
Dead Soul pojawi się w warszawskim klubie Stodoła w związku z koncertem zespołu Ghost. Ten, wielokrotnie przekładany występ już 30 maja. Bilety w sprzedaży.
mg
KOMENTARZE