Kilka dni temu, na początku pożegnalnej trasy Black Sabbath przytaczaliśmy słowa Geezera Butlera, że Bill Ward został zaproszony, by zagrać z nimi ostatni koncert. Niestety odmówił. Teraz basista przeprasza. Fakty są inne.
Wygląda na to, że Bill Ward nigdy nie został zaproszony, by zagrać ostatni koncert – mój błąd. Przepraszam @billwarddrums.
It appears Bill Ward was never invited to do a last show – my mistake. Sorry @billwarddrums
— Geezer Butler (@GZRMusic) styczeń 27, 2016
Warto docenić, że potrafił przyznać się do błędu. Wiemy jednak, że gdyby zaproszenie naprawdę miejsce, Bill Ward i tak by nie skorzystał. Geezer to też rozumie, sam nie chciałby być zaproszony tylko na ostatni występ.
Wielu już straciło nadzieję powrót pierwszego składu. Ostatnio jednak doszły nas słuchy, że trasa Black Sabbath może potrwać dłużej, niż planowano. Kilka koncertów może się odbyć nawet w 2017 roku. Panowie mają jeszcze trochę czasu, by się dogadać.
Ostatnia trasa tymczasem już trwa. Podczas koncertów można kupić minialbum „The End” z czterema nowymi i czterema starymi utworami (do posłuchania po kliknięciu w powyższy link). Black Sabbath planuje również przyjazd do Polski. A potem… może jednak nowa płyta, następczyni „13”?
ud | fot. rjforster, CC BY 2.0