Sigurd „Satyr” Wongraven o stanie swojego zdrowia poinformował za pośrednictwem Instagrama.
Wracam do domu. Osiem dni temu czułem się ekstremalnie źle i zabrano mnie do szpitala. Prześwietlenie wskazało, że w mojej głowie jedzie pasażer na gapę. Bardzo prawdopodobne, że nie jest złośliwy. Mogę z nim żyć, dopóki nie zacznie rosnąć. Jego usunięcie byłoby bardzo skomplikowane i dojdzie do niego tylko wtedy, gdy urośnie do rozmiaru, kiedy będzie już to kwestia życia lub śmierci.
Frontman dość pozytywnie (jak na taką diagnozę) postrzega swoją sytuację. Dziękuje wszystkim za wsparcie i zauważa, że mnóstwo osób jest w dużo gorszym położeniu. On ma wspaniałą rodzinę, wielu przyjaciół, Satyricon, wina Wongraven i rzesze ludzie na całym świecie, którzy wspierają jego działania.
Praca nad dwiema płytami Satyriconu naraz, o których mówił niedawno perkusista Kjetil-Vidar „Frost” Haraldstad chwilowo zostały wstrzymane. Satyr prosi o dwa tygodnie wolnego, by nabrać sił i obiecuje, że wtedy wróci do nowego materiału. Życzymy mu dużo zdrowia!
Ostatnim wydawnictwem grupy jest DVD „Live at the Opera” z tego roku. Poprzednia studyjna płyta, zatytułowana po prostu „Satyricon”, ukazała się w 2013 roku.
ud