Zaledwie dzień wcześniej w Nashville Slipknot zagrał pierwszy koncert po operacji wokalisty. 29 czerwca w Atlancie zmęczenie Coreya Taylora ostatnimi doświadczeniami dało o sobie znać. Pod koniec występu, po ostatnim z bisów, wokalista był bardzo zmęczony, potknął się i spadł ze sceny. Moment ten zarejestrował jeden z fanów.
Muzyk był trochę oszołomiony. Koledzy ekipy pomogli mu wstać i zejść ze sceny. Wszyscy zaczęli się martwić, czy znów nie uszkodził sobie kręgosłupa i czy nie będzie to miało wpływu na dalsze leczenie. Wkrótce po koncercie poinformował za pośrednictwem Twittera:
Atlanta: haha, nie martwcie się, ze mną ok! MYŚLĘ, że ten upadek był pierwszy od wieków haha! KURCZE, boli – ale co za tłum! Do zobaczenia wkrótce!
ATL: haha don't worry, I'm okay! I THINK that fall was one for the ages haha! DAMN it hurt- but DAMN what a crowd! See you again soon!#CMFT
— Jalapeno Throat, LLC (@CoreyTaylorRock) 30 czerwca 2016
Kilka godzin później, po badaniach, miał bardziej szczegółowe informacje.
Hej, wszyscy. Ze mną w porządku. Szyja wciąż sztywna. Szczęśliwie wylądowałem na nodze i ramieniu. Ze mną W PORZĄDKU, proszę się nie martwić.
Kolejny koncert bez zmian. Oby już bez żadnych wypadków.
Hey everybody- I'm fine today. Neck's still stiff. Lucky I landed on my leg & arm. I'm FINE- please don't worry. W. Palm- see ya tmrrw#CMFT
— Jalapeno Throat, LLC (@CoreyTaylorRock) 30 czerwca 2016
ud