Kilka dni temu informowaliśmy o niezwykłym przedsięwzięciu firmy ART-COM Sp. z o. o., która po wylicytowaniu możliwości nazwania ronda w Jaworznie zdecydowała, że przez rok będzie ono nosiło imię zmarłego w ubiegłym roku gitarzysty grupy Slayer, Jeffa Hannemana. O tej inicjatywie pisały niemalże wszystkie zagraniczne media, które podkreślały oryginalność i ciekawy sposób na oddanie hołdu temu utalentowanemu muzykowi.
Nie wszystkim jednak ten pomysł się spodobał, a szczególnie ostro zareagował prawicowy portal Fronda.pl, na którego łamach mogliśmy przeczytać między innymi:
Niestety, Hanneman był członkiem zespołu, który tworzył i wciąż tworzy muzykę otwarcie antychrześcijańską i satanistyczną. Wystarczy wymienić nazwy kilku utworów: God Hates Us All (Bóg nienawidzi nas wszystkich), Diabolus in Musica (Diabeł w muzyce) czy Christ’s Illusion (Iluzja Chrystusa).
Dodatkowo, jak można przeczytać w biografiach samego Hannemana, był on entuzjastą historii nazizmu. Osobiście kolekcjonował medale i odznaczenia nazistowskie. Ta fascynacja znalazła też swoje odbicie w twórczości muzycznej Slayera. Przykładowo utwór „Angel of Death” (Anioł śmierci) opowiada o zbrodniarzu nazistowskim, dr Mengele.
Nazwanie ronda w Jaworznie imieniem takiej osoby jest po prostu skandalem i nie ma żadnego powodu, dla którego mieszkańcy mają to tolerować.
Nawet użytkownicy serwisu Fronda.pl, którzy umieścili pod tekstem wiele komentarzy, są zdania, że słynny muzyk został potraktowany niesprawiedliwie przez redaktorów portalu…
mg
