Krótki, słabej jakości, ale… przerażający. Jeden z uczestników koncertu Eagles of Death Metal zarejestrował swoim telefonem początek ataku na paryski klub Bataclan. Zaledwie piętnaście sekund – najpierw zespół gra, a pod koniec słychać strzały, muzycy opuszczają instrumenty. Tylko tyle, ale cały świat wie, co stało się później.
Oto nagranie:
13 listopada wieczorem terroryści zaatakowali w kilku miejscach Paryża. Zaczęli strzelać również w sali koncertowej Bataclan, gdzie trwał koncert Eagles of Death Metal. Sami muzycy zespołu zdołali uciec wyjściem ewakuacyjnym za sceną, jednak potem, gdy sami byli już bezpieczni, nie mieli kontaktu ze wszystkimi członkami swojej ekipy. Dziś okazało się, że w ataku zginął Nick Alexander – człowiek, który zajmował się sprzedażą płyt, koszulek i innych pamiątek z logotypami zespołów.
Wśród zidentyfikowanych ofiar ataku są także dziennikarz muzyczny francuskiego „Les Inrockuptibles”, Guillaume B. Decherf, oraz producent Mercury Records Thomas Ayad. W sumie w stolicy Francji zginęło przynajmniej 120 osób, do ataku przyznało się Państwo Islamskie.
mg