Ostatni krążek Amerykanów, „Sonic Highways”, miał wyraźny wątek przewodni – podróż po muzycznej historii Stanów Zjednoczonych. Perkusista Taylor Hawkins w rozmowie z „NME” ujawnił, że prawdopodobnie na jednym albumie koncepcyjnym w przypadku Foo Fighters się nie skończy.
Nie wystarczy już nagranie czegoś. Kiedyś to był prosty proces – trzeba było napisać garść piosenek, nagrać je i wydać. W ten sposób powstawała płyta, nakręciłeś trzy teledyski. Jeśli były dobre, grało je MTV i sprzedawałeś trochę nagrań. Teraz trzeba zrobić coś jeszcze.
Świetnie zdaje sobie z tego sprawę frontman zespołu. Bębniarz opowiedział, jak on to widzi:
Dave chce, aby wszystkie płyty miały jakiś temat przewodni albo żeby łączyło je jakieś doświadczenie. Od teraz chce, by przy nagrywaniu wszystkiego towarzyszyła nam jakaś koncepcja, nieważne już, czy będzie to coś tak dużego jak „Sonic Higways”, czy też prostego jak „Wasting Light” nagrane w garażu.
Ostatnia płyta Foo Fighters była naprawdę sporym przedsięwzięciem – towarzyszył jej serial HBO o tym samym tytule. Dave Grohl zapowiedział już, że powstanie druga seria „Sonic Highways”. Być może przy okazji zespół nagra jeszcze jeden krążek…
Wpierw jednak grupa ma zamiar wrócić na trasę. Podczas upadku ze sceny podczas koncertu w Göteborgu w Szwecji frontman złamał nogę, co spowodowało odwołanie kilku kolejnych występów. Najbliższy odbyć się ma dopiero 4 lipca w Waszyngtonie. Kilka miesięcy później, 9 listopada 2015 roku Foo Fighters wystąpi w Polsce.
ud
