Frontman Eagles of Death Metal nie pierwszy raz szokuje kontrowersyjnymi wypowiedziami. Wpierw sugerował, że to on celem ataku terrorystów, później – że ochrona koncertu w Paryżu była zamieszana w zamach. Szybko przeprosił klub Bataclan za te insynuacje i we francuskiej telewizji przyznał, że absurdalne oskarżenia to wynik ogromnej traumy, z którą się zmaga.
Po tym Jesse Hughes nie ugryzł się jednak w język. W rozmowie z portalem takimag.com powtarza, że tamtego tragicznego, listopadowego wieczoru widział muzułmanów świętujących na ulicach.
Nikt nie zaprzecza, że terroryści dostali się do środka, że jakoś musieli to zrobić. Podczas strzelaniny wyszedłem na zewnątrz, drzwi za sceną były szeroko rozwarte. Jak do tego doszło? Podczas ataku widziałem na ulicach cieszących się muzułmanów. Na własne oczy. W tamtym czasie. Skąd wiedzieli, co się dzieje. Ktoś musiał tym kierować.
Jesse Hughes na tych ogólnych oskarżeniach nie poprzestaje. Tym razem atakuje nie ochronę, a dwie kobiety.
Zaangażowane były w to dwie dziewczyny. Były w klubie i zniknęły przed strzelaniną. Miały na sobie tradycyjny muzułmański strój. Wiedziały, że nikt nie będzie ich sprawdzał ze względu na te stroje. Zostały złapane kilka dni później.
Tych rewelacji nie potwierdzono oficjalnie. Komentarze zdenerwowały natomiast Francuzów. Organizatorzy odbywających się 25–28 sierpnia 2016 roku festiwali Rock en Seine i Cabaret Vert nie oczekują już przeprosin i wydali wspólne oświadczenie.
Jako że całkowicie nie zgadzamy się z ostatnimi zarzutami Jesse Hughesa sformułowanymi podczas rozmowy z amerykańską prasę, festiwale Cabaret Vert oraz Rock en Seine zdecydowały się odwołać występy jego zespołu.
Eagles of Death Metal wciąż za to będzie można zobaczyć w Polsce. Koncert grupy zaplanowano na 9 sierpnia 2016 roku.
W wyniku ataków 13 listopada 2015 roku w Paryżu zginęło 130 osób; 89 poniosło śmierć na koncercie Eagles of Death Metal.
ud