Ian Gillian zdradził, że dotychczas zawsze był zawiedziony, gdy słyszał już nagrane albumy. Wszystko w studiu szło dobrze, natomiast sama jakość dźwięku nie była – przynajmniej dla wokalisty Deep Purple – idealna. W końcu jest on zadowolony, a wszystko za sprawą "Now What?!", czyli nowej płyty zespołu.
– Jedyną słabością, którą zawsze miało Deep Purple była jakość dźwięku – żalił się Gillian. – Zawsze byłem lekko zawiedziony. Nowy album jednak wszystko zmienia. Jestem zachwycony tym, co zrobił Bob [Ezrin, producent – przyp. red.]. Kiedy zrobiłem pierwszy odsłuch, pomyślałem: Mój Boże, co on zrobił? To jest idealne. Wszystko było doskonale czyste, od gitar, po Organy Hammonda. To jest po prostu niezwykłe – zakończył wokalista.
Przypomnijmy, że album "Now What?!" będzie dziewiętnastym w dorobku Deep Purple. Jego premierę zaplanowano na 26 kwietnia (choć w Polsce pojawi się trzy dni później). Zaprezentowano już pierwszy singiel "All The Time In The World", który promuje to wydawnictwo.
Redakcja
