Album „Annoyance and Disappointment”, który Dawid Podsiadło opublikował w listopadzie ubiegłego roku, okazał się ogromnym sukcesem – wystarczy wspomnieć o potrójnej platynie. Nie inaczej było z trasą koncertową „Andante Cantabile Tour”, która została w całości wyprzedana, a zamknął ją znakomity koncert na wypełnionym po brzegi Torwarze.
Właśnie w Warszawie odbyło się symboliczne pożegnanie muzyka z fanami, ponieważ zdecydował on, że zrobi sobie przerwę od koncertowania, a na scenę wróci prawdopodobnie dopiero za rok – i niewykluczone, bo tak wynika z jego wypowiedzi, że będzie koncertował już w mniejszej skali:
Zagrałem swój koncert w hali dla kilku tysięcy osób. Koncert się udał, ludzie byli uśmiechnięci. Sukces. Z drugiej strony wiedziałem, że przez najbliższe 12 miesięcy nie spotkam się z żywym odbiorcą w takim kontekście. Kto wie czy w takiej skali spotkam się jeszcze kiedykolwiek.
Warto jednak wspomnieć, że muzyk wcale nie rozstaje się z muzyką. To właśnie najbliższe 12 miesięcy chce poświęcić, jak sam to nazwał, na „tworzenie nowych rzeczy”, dlatego niektóre tytuły, które ostatnio pojawiły się w internecie, należy przyjmować ze sporym dystansem. Zresztą o tym też Podsiadło wspomniał na swoim Facebooku:
Dzisiaj w całym świecie tych mediów pojawiło się hasło: "Podsiadło żegna się z muzyką". Że szok, że strach, jak to teraz będzie. Po pierwsze to nie ma żadnego znaczenia, po drugie żegnam się z koncertami na 12 miesięcy co zapowiadałem już na początku trasy Andante Cantabile, tylko mnie nikt nigdy nie słucha, i potem nagle oho, oho, jednak szok, a ja to mówiłem już dużo wcześniej. Także spokojnie. Robię przerwę podczas której przede wszystkim będę zajmował się tworzeniem nowych rzeczy, więc absolutnie nie jest to odpoczynek bądź też "zerwanie" z muzyką.
Dawid Podsiadło zapewnił, że niedługo opublikuje obiecany teledysk do utworu „Tapety”, a później zajmie się swoimi sprawami – rodziną i muzyką. Na nowy album przyjdzie nam zapewne trochę poczekać, ale wydaje się, że koniec przyszłego roku (ewentualnie początek 2018) to realny termin publikacji.
Wolelibyście posłuchać Dawida solo czy z Curly Heads?
mg