W weekendowym wydaniu gazety „Daily Mail” Lesley-Ann Jones, autorka biografii m.in. Freddiego Mercury’ego z grupy Queen, opublikowała długi artykuł o życiu i twórczości Davida Bowiego. Dziennikarka wierzy, że śmierć artysty nieprzypadkowo nastąpiła dwa dni po premierze płyty „★” („Blackstar”).
Kto mu pomagał i jak dokładnie to zrobił, tego nie dowiemy się nigdy. Jestem pewna, że aby ich chronić, nie zaangażował do tego swojej rodziny ani bliskich przyjaciół. Jednak kiedy o tym pomyślicie, David dbał o swój wizerunek na scenie i wszystko inne podczas całej swojej kariery. Dlaczego z jego śmiercią miałoby być inaczej? Jeśli mógł odejść na swoich dla niego, dobrze. Tego wszyscy byśmy sobie życzyli. Uważam, że to coś nadzwyczajnego, jak zorganizował swój koniec.
Producent Simon Napier-Bell opowiedział pisarce, że również ostatnie zdjęcie artysty było zaplanowane.
Jak wszystko, co robił. Wiedział, że umiera. Wiedział od jakichś 18 miesięcy. Tak chciał być zapamiętany: optymistyczny i szczęśliwy. Kontrolował swój wizerunek do samego końca.
Oto wspomniana fotografia autorstwa Jimmy’ego Kinga. Tak właśnie pamiętacie Davida Bowiego?
The last picture taken of David Bowie, published on his birthday, January 8th 2016.
Photo by Jimmy King. pic.twitter.com/vBX5A50XmU
— Historical Pics (@HistoricalPics) 12 stycznia 2016
David Bowie zmarł 10 stycznia 2016 roku wieku 69 lat.
ud