Wciąż trwają poszukiwania wokalisty do zespołu Velvet Revolver. Jakiś czas temu Slash mówił, że na pewno się tym zajmie, ale nie ma za wiele czasu, więc to potrwa. Trwa i trwa, a media prześcigają się w wymyślaniu kolejnych nazwisk, które mogłyby być brane pod uwagę. Całkiem dobrą pozycję wyrobił sobie Corey Taylor, frontman Stone Sour i Slipknot.
Jak się jednak okazuje, a o czym przekonuje Slash, nie jest to dobry kandydat na to stanowisko:
Kocham Coreya na zabój, ale coś mi tutaj nie pasuje, on jest nieco… wiecie jak Corey śpiewa, jest trochę jak macho. Co jednak ważniejsze, nie ma w nim pewnych wartości, o które mi chodzi, dlatego odrzuciliśmy ten pomysł. Choć w tym wypadku byliśmy najbliższej celu.
Wśród potencjalnych kandydatów był również Sebastian Bach, ale Slash określił jego występ jak "coś podobnego do Skid N' Roses" i również uznał, że ta kandydatura musi zostać odrzucona. Wśród publikacji prasowanych przewija się wiele innych, mniej lub bardziej znanych nazwisk, ale żaden kandydat nie został jeszcze zaakceptowany przez gitarzystę i lidera zespołu.
Pocieszające jest natomiast, że prowadzone są działania mające na celu szczęśliwy powrót grupy Velvet Revolver. Dyskografię zespołu zamyka album "Liberted", który został opublikowany w 2007 roku. Wówczas rolę wokalisty pełnił Scott Weiland, jednak Duff McKagan przyznał ostatnio, że definitywnie zrezygnowano z jego usług.
mg
