Początki współpracy Benningtona ze Stone Temple Pilots były nieco nieśmiałe – muzycy pokusili się na początek o nagranie EP-ki, a podpisano ją "Stone Temple Pilots with Chester Bennington". Z jednej strony chodziło o kwestie prawne i sądową batalię ze Scottem Weilandem, a z drugiej nie było pewności, że wokalista Linkin Park zagości w zespole na dłużej.
Wszystko jednak udało się wyjaśnić – po pierwsze Weiland nie otrzymał praw do zarządzania nazwą "Stone Temple Pilots", a po drugie muzykom z zespołu tak dobrze współpracowało się z Benningtonem, że postanowili zaprosić go do studia podczas nagrywania nowego longplaya.
Sam wokalista mówił w wywiadzie dla AltWire, że jest niezwykle zadowolony z takiego rozwiązania:
Fajnie będzie wyjścia na scenę po prostu jako Stone Temple Pilots. To ekscytujące, ponieważ przeszkadzał mi ten dopisek "with Chester Bennington". Cieszę się, że to już załatwione; cieszę się, że to koniec.
Zespół Stone Temple Pilots pracuje obecnie nad nowym studyjnym wydawnictwem. Więcej szczegółów z nim związanych poznamy wkrótce.
mg