W sobotę 7 maja 2016 roku w Lizbonie zespół AC/DC po raz pierwszy wystąpił z Axlem Rose’em. Pod powyższym linkiem znajdziecie nagrania z tego koncertu. Choć wielu fanów w niego wątpiło, zdaniem większości wokalista Guns N’ Roses całkiem nieźle sobie poradził. Jako jeden z pierwszym pogratulował mu Tracii Guns – pierwszy gitarzysta GNR.
Dziś wieczorem śpiewałeś dla AC/DC hahahaha. Niesamowite, gratulacje 🙂
@axlrose dude you sang for @acdc tonight hahahaha . Amazing and congratulations:)
— Tracii Guns (@traciiguns) 8 maja 2016
Axl Rose przekonał do siebie nie tylko jego, lecz także redaktorów serwisu TeamRock, którzy postanowili go w szczególny sposób, listownie przeprosić.
Drogi Axlu,
przepraszamy, że kontaktujemy się z Tobą publicznie, ale obecnie latasz po Europie, więc nie byliśmy pewni, gdzie Cię łapać. Dawniej koczowanie pod Twoim domem w Los Angeles nie skończyło się dobrze dla żadnego z zainteresowanych, no i mamy te ograniczenia dotyczące e-mailów, esemesów, telefonów i nawet wiadomości na Tinderze, zatem…
Musimy przyznać, że nie widywaliśmy się za często po „Use Your Illusion”. To nie jest czas na wytykanie kogoś palcami i przerzucanie się, ale – żeby było jasne – to była Twoja wina, nie nasza. Te bunty, te napady złości, ta kompletna klęska „Chinese Democracy”, te czasy, kiedy dzieci (i w zasadzie dorośli też) wychodzili z Twoich koncertów zalane łzami, bo Ty pojawiałeś się na scenie trzy godziny po czasie – to wszystko, co złe, to Twoja wina. Jednak, żeby być sprawiedliwym, też nie byliśmy aniołkami. Memy z Keithem Lemonem, chichot z Twoich słabych tekstów, hasztagi #TeamSlashIzzyDuffSteven… wszystko to było bardzo dziecinne i nie na miejscu. A kiedy usłyszeliśmy, że masz zastąpić Briana w AC/DC… cóż, powiedzmy, że histerycznie zaczęliśmy kląć tekstem z „Get in the Ring” i brzmieliśmy przy tym, jak Katherine Jenkins śpiewająca „All Things Bright and Beautiful”. Ale to już przeszłość.
Odsłaniamy się całkowicie: w sobotni wieczór, gdy czekaliśmy z zapartym tchem, jak wypadnie Twój dziewiczy występ z AC/DC, czuliśmy się jak sępy krążące nad padliną. Oczekiwaliśmy samochodowego zderzenia, zrujnowanego pociągu, źle zorganizowanego upadku… i kolejnej okazji do wejścia razem z resztą w buty profesjonalnie oburzonych / prywatnie obrażonych, sinych ze złości strażników kultury. Nie spodziewaliśmy się, że pojawisz się o czasie (no… prawie), tych uśmiechów, miłych słów – pozamiatałeś, jak szef.
Rozumiemy, że oficjalnym powodem, dlaczego w sobotę na scenie Passeio Maritimo de Algés siedziałeś, jest to, że masz złamaną kość w lewej stopie. Wracaj szybko do zdrowia – ale jest tu jeszcze coś istotniejszego. Z miejsca, z którego obserwowaliśmy koncert, wydawało nam się, że potrzebujesz krzesła dlatego, że nosisz NAJWIĘKSZE JAJA W MUZYCE ROCKOWEJ! Kto inny miałby tyle nerwów, tyle tupetu, szalonej odwagi, żeby stanąć twarzą w twarz z tak wściekłą, zbuntowaną, zadziorną i bojowniczą rockową publicznością i koniec końców sprawić, że wszyscy mieli mokro w majtkach? Ta bezczelna wzmianka o „portugalskich udach” w „You Shook Me All Night Long”? Niezłe. Ta chwila, gdy wstrzymałeś okrzyki „Axl! Axl!” i zamiast tego rozpocząłeś „Angus! Angus!”? Dobrze rozegrane, bracie, dobrze rozegrane. Zawsze wiedzieliśmy, że dasz radę wokalnie – naprawdę, wiedzieliśmy to – ale mówiąc szczerze, nie spodziewaliśmy się, że weźmiesz pod uwagę na scenie takie słowa, jak „pokora”, „klasa”, „godność”, i po tym weekendzie jesteśmy pod prawdziwym wrażeniem. A może nawet trochę zawstydzeni przez tę naszą gotowość do wznoszenia wideł w ostatnich kilku tygodniach.
Przyjmij, proszę, te przeprosiny, Axl. Przepraszamy, że w Ciebie wątpiliśmy. Myśleliśmy, że tu chodzi o ego i opłacenie rachunków, podczas gdy Ty udowodniłeś, że jesteś rockandrollowym dobrym samarytaninem przeprowadzającym emerytów przez autostradę z piekła (wybacz nasze niezdarne, pomieszane metafory i zawłaszczenie tytułu „Highway to Hell”). Należne gratulacje, w ogóle się tego nie spodziewaliśmy. Dobra robota, człowieku, tak trzymaj. Ci, którzy kochają rocka, oddają Ci cześć.
Twoi przyjaciele
Your friends,
(Rockowy) Świat i Jego Żona x
Cały list w oryginale przeczytacie na stronie teamrock.com.
ud