Sacha Baron Cohen, który według wielu doskonale nadaje się do zagrania Freddiego Mercury'ego w filmie o zespole Queen, właśnie zrezygnował z tej roli. To bez wątpienia sprawi, że rozpoczęcie zdjęć do tej produkcji nastąpi z opóźnieniem.
Aktor, który zdobył największą popularność grając postać Borata z popularnej komedii, stwierdził, że nie odpowiada mu rozwój sytuacji związanej z tym głośnym filmowo-muzycznym projektem. Chodzi przede wszystkim o fakt, że film ma skupiać się na zespole jako całości, a nie na postaci Mercury'ego.
Wiele portali, jak chociażby Deadline.com, wróży poważne opóźnienie, a nawet zakończenie przedsięwzięcia, ponieważ niemożliwym może okazać się znalezienie aktora, który tak pasowałby (głównie fizycznie) do roli wokalisty zespołu Queen.
Jeśli jednak film by powstał, byłby on stworzony przez najwybitniejszych. Reżyserem miał być Tom Hooper, który zyskał popularność i uznanie dzięki filmom "Jak zostać królem" oraz "Les Miserables Nędznicy". Autorem scenariusza natomiast jest Peter Morgan, odpowiedzialny między innymi za film "Królowa". Jednym z producentów miałby zostać nie kto inny, jak Robert DeNiro.
Film miałby opowiadać historię od wczesnych lat funkcjonownia zespołu Queen, aż do słynnego koncertu Live Aid z 1985 roku.
mg