Bębniarz oryginalnego składu Black Sabbath jest dumny i nie pozostawia wątpliwości:
Nie zagram jednego koncertu, skoro jestem w stanie zagrać całą trasę.
To, że taka propozycja w ogóle padła, zdradził radio.com basista Geezer Butler:
Chcielibyśmy bardzo, by pojawił się podczas ostatniego koncertu i był częścią tego wszystkiego, ale nie chciał tego zrobić. A ja to rozumiem: nie chciałbym, by ktoś zaprosił mnie tylko na ostatni występ. Wielka szkoda, ale tak właśnie jest.
Skoro muzycy spodziewali się, że taka oferta zostanie odrzucona, dlaczego w ogóle to proponowali? Bill Ward na łamach „Rolling Stone” przedstawia swoją wersję wydarzeń.
Nigdy nie otrzymałem propozycji, by zagrać ostatni koncert z trasy „The End” z Black Sabbath. Gdy trasa była potwierdzona, mój menedżer skontaktował się z menedżerem Black Sabbath, by zapytać, czy rozważają mój udział w trasie. Powiedzieli nam, że nie są zainteresowani. To była ostatnia rozmowa z nimi o trasie.
Wbrew twierdzeniom Ozzy’ego Osbourne’a, że Billowi Wardowi za bardzo szwankuje zdrowie, powtórzył raz jeszcze, że byłby w stanie wziąć udział w całym tournée.
Nie będę potwierdzał ich nieprawdziwych twierdzeń o moim zdrowiu, dając jeden koncert. Nie chciałbym także pokazać się tylko niektórym fanom, a nie wszystkim podczas wielu występów.
Co prawda, to prawda – zdecydowanie najgorzej na tym wszystkim wychodzą fani.
Jakiś czas temu doszły nas słuchy, że trasa Black Sabbath może potrwać dłużej, niż planowano, kilka koncertów może się odbyć nawet w 2017 roku. Panowie mają trochę czasu, by wreszcie się dogadać.
Tymczasem zespół rozpoczął już ostatnią trasę koncertową. Pierwszy koncert Black Sabbath odbył się 20 stycznia 2016 roku w Omaha w Nebrasce. Po kliknięciu w powyższy link możecie zobaczyć, jak tam było. Podczas występów można kupić minialbum „The End” z czterema nowymi i czterema starymi utworami (również do posłuchania na linkowanej stronie). Black Sabbath planuje również przyjazd do Polski.
ud