Telenowela pod tytułem "Perkusista Black Sabbath" trwa w najlepsze. Nie dalej jak wczoraj pisaliśmy, dlaczego na płycie "13" nie zagrał Tommy Clufetos. Znacznie wcześniej natomiast Ozzy Osbourne tłumaczył, czemu na płycie nie ma oryginalnego perkusisty, Billa Warda.
Jednak dziś napisano kolejny odcinek wspomnianej telenoweli. Ozzy Osbourne mówił w wywiadzie, że jeśli powstanie nowy album Black Sabbath, to naprawdę w oryginalnym składzie, czyli z Wardem przy perkusji:
Istnieje duże prawdopodobieństwo. Bardzo chcielibyśmy, żeby Bill zagrał na nowym albumie. Możemy pracować nad tym materiałem przez dłuższy czas. Choć nie może to znów trwać 35 lat. Ja mam obecnie 65. Nie ma pieprzonego studia nagraniowego w zaświatach. Jesteśmy przynajmniej bliżej tego całego gówna, co jest jedną pozytywną wiadomością.
Najważniejszą kwestią jest jednak ta, czy rzeczywiście powstanie następca opublikowanej niedawno płyty "13". Muzycy Black Sabbath wspominali nie tak dawno, że wiele zależy od zainteresowania tym wydawnictwem. Zdaje się jednak, że muzycy legendarnej formacji mogą spać spokojnie, ponieważ album już zdobył pierwsze miejsca list sprzedaży w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Stanach Zjednoczonych.
mg