W październiku 1985 zespół nagrał swoją pierwszą studyjną, długogrającą płytę zatytułowaną Nalot (dwa lata wcześniej ukazał się debiutancki, koncertowy Live). Nagrań dokonano w studiu Teatru Stu w Krakowie w ciągu czterdziestu godzin. Nalot rozszedł się w ograniczonym nakładzie 1000 egzemplarzy, głównie wśród najwierniejszych fanów zespołu. Perkusista zespołu Marcin Grochowalski wspomina: Niektórzy twierdzą, że „Nalot” powinien być kolejną płytą zespołu. Fani przyzwyczajeni do dotychczasowego brzmienia Azylu mogli mieć problemy z zaakceptowaniem tak szybkiej ewolucji.
Utwory brzmiały dużo bardziej hardrockowo z charakterystycznym brudem, nie prezentowanym we wcześniejszych produkcjach. Myślę, że słuchając tej płyty dzisiaj trudno uwierzyć, że została nagrana przez nastolatków prawie 30 lat temu. Płytę wzbogacą dodatkowe nagrania z największymi przebojami Azylu P. z Chyba umieram, Karą śmierci i Małą Maggie na czele.
W grudniu 2007 wokalista Azylu P. Andrzej Siewierski popełnił samobójstwo.
gk
KOMENTARZE