Media – najpierw zagraniczne, a następnie krajowe – informują o kolejnych szczegółach trasy koncertowej Guns N’ Roses ze Slashem i Axlem Rosem w składzie. Problem polega jednak na tym, że doniesienia Billboard nie były potwierdzone, a strona opierała się na plotkach i doniesieniach „anonimowych informatorów”. Jak do tej pory w tej sprawie nie wypowiedział się nikt z zespołu.
Te wszystkie „oficjalne doniesienia” tak rozśmieszyły wokalistę Guns N’ Roses, że postanowił on nieco zażartować. Na swoim Twitterze napisał:
Jedyne, co zostało „potwierdzone”, to moja MIŁOŚĆ do Taco Bell! [amerykańska sieć restauracji – przyp. mg.] Mmmmm… Taco Bell! Szczęśliwego Nowego Roku!
Wpis w oryginale:
The only thing I know "confirmed" is my LOVE of Taco Bell! Mmmmm…. Taco Bell!! Happy New Years!!
— Axl Rose (@axlrose) styczeń 1, 2016
Oczywiście nie oznacza to, że Guns N’ Roses nie powróci w najbardziej znanym składzie, ale pokazuje, że muzycy są już nie tylko zmęczeni, ale również rozbawieni kolejnymi medialnymi doniesieniami, które zapewne – w większości – nie mają potwierdzenia w rzeczywistości.
Wielu liczy jednak, że Axl wyda oficjalne oświadczenie w przyszłym tygodniu, ponieważ ma być gościem w amerykańskim programie „Jimmy Kimmel Live!”. Czemu tak mocno wierzą, że dojdzie do tej głośnej reaktywacji? Jest kilka przesłanek…
W święta Bożego Narodzenia w kinach przed filmem „Star Wars: Przebudzenie mocy” zobaczyć można było coś, co fani nazwali „zapowiedzią reaktywacji Guns N’ Roses”. Miesiąc wcześniej natomiast oficjalny sklepik grupy wzbogacił się o gadżety z logo z czasów płyty „Appetite for Destruction”.
mg