Axl Rose jest ostatnio bardzo rozchwytywany przez fanów. Jakby sam powrót Guns N’ Roses to było mało, by trafić na usta wszystkich, wokalista zdecydował się dołączyć do AC/DC. Wciąż ktoś chce z nim choć przez chwilę pogadać, wziąć autograf. Muzyk ucina to. Na Twitterze poinformował:
Nie mogę znieść tych, którzy później wystawiają rzeczy na eBayu, więc niestety nie będę przez jakiś czas niczego podpisywał. Dużo miłości dla prawdziwych fanów!!
Can't take da ebayers so un42nutzly I's won'tz b signing things 4 awhile. Much Love 2 the real fans!!
— Axl Rose (@axlrose) 31 maja 2016
Może wokalista zgodzi się chociaż na jakiś podpis markerem na ciele? Tego w końcu nie da się potem spieniężyć…
Axl Rose nie jest pierwszą osobą, która nie chodzi się na takie praktyki użytkowników eBaya i innych serwisów aukcyjnych. W kwietniu tego roku frontman Queens of the Stone Age Josh Homme pokłócił się z pseudofanami przed klubem w Detroit. Świadek tamtego wydarzenia – prawdziwy fan – Jarrett Koral wyjaśniał na Facebooku, gdy media podchwyciły temat napaści słownej:
Josh nie dawał autografów, ponieważ było oczywiste, że to sprzedawcy z eBaya (mieli wiele przedmiotów, kłamali, że chodzi o podpisy dla ich dzieci itd.), ale powiedział, że zrobi sobie ze wszystkimi fanami zdjęcia. Nagle łowcy autografów przestali być zainteresowani.
Gdy Josh zaczął robić sobie zdjęcia z ludźmi, łowca autografów (który mówił o ich odsprzedaży, gdy czekaliśmy na zewnątrz), powiedział „Czy wiesz, ile na tobie dziś zarobiliśmy?”. Była to odpowiedź na słowa Josha, że nie chce, by cokolwiek z tego skończyło na eBayu. Robienie sobie zdjęć z fanami było przemiłe.
Josh Homme i Axl Rose mają rację, że nie godzą się na takie praktyki?
ud