Wydawało się, że rozstanie Adama Duce'a z zespołem Machine Head przebiegło w przyjaznej atmosferze. Przynajmniej tak wynikało z oświadczenia opublikowanego przez zespół w lutym ubiegłego roku. Podobno chodziło o fakt, że były już basista był znudzony współpracą ze swoimi kolegami, dlatego postanowił szukać nowych muzycznych inspiracji.
Kiedy sprawa wyglądała na wyjaśnioną, a Machine Head znalazło zastępcę Duce'a, właśnie pojawiły się informacje, że współzałożyciel zespołu pozwał swoich byłych kolegów oraz managera grupy Machine Head. W sądzie w San Francisco Duce powiedział, że został celowo wyrzucony z zespołu przed podpisaniem nowego kontraktu płytowego, a później kłamano w tej sprawie twierdząc, że miał dość występowania z popularnej formacji.
Pozew złożony przez Adama Duce'a w sądzie federalnym dotyczy między innymi bezprawnego wykorzystywania znaków towarowych, naruszenia umowy o partnerstwie i zniesławienia. Zdaniem muzyka – mimo, że w świetle podpisanej umowy każdy członek powinien otrzymywać 25% dochodów – większość pieniędzy trafiają do kieszeni Roberta Flynna. Zwracał na to uwagę swoim kolegom i managerowi zespołu, ale podobno nigdy nie otrzymał satysfakcjonującej odpowiedzi.
Ponieważ były to pierwsze przesłuchania, nie ma jeszcze wyroku w sprawie Adama Duce'a i zespołu Machine Head. Na pewno jednak sąd będzie musiał zbadać wszystkie okoliczności, dlatego nie ma co liczyć na szybkie zakończenie sprawy.
mg