Amy Adams wyraziła chęć zagrania Tree Paine, rzeczniczki prasowej Taylor Swift, w ewentualnym filmie biograficznym o artystce.
Fanów Swift niedawno rozpoczęli kampanię na rzecz obsadzenia jej w roli rzeczniczki prasowej piosenkarki, Tree Paine, powołując się na podobieństwo obu kobiet, szczególnie ich rude włosy.
Podczas swojego wystąpienia w programie „The Tonight Show Starring Jimmy Fallon” Amy została zapytana o tę inicjatywę:
To byłoby niesamowite. To byłoby takie fajne. Gdyby tylko zbliżyło mnie to do Taylor…
Aktorka zdradziła również, że niedawno stała się „Swiftie po pięćdziesiątce”. Adams przyznała, że choć zawsze lubiła muzykę Swift, to koncert z trasy Eras Tour odmienił jej podejście:
Jestem teraz jak taka „Swiftie po pięćdziesiątce”, i myślę, że to urocze. A moja córka na to: „Och, wstyd mi za ciebie”. Nagle przeszłam od zwykłego podziwu do kolekcjonowania bransoletek przyjaźni. Byłam jak: kto to we mnie obudził?
Amy wspominała też, że miała okazję poznać Taylor na jednej z imprez po rozdaniu nagród. Razem zaśpiewały karaoke, wybierając klasyk 4 Non Blondes „What’s Up?”:
Może śpiewałam trochę za głośno i wszyscy myśleli: Amy, ucisz się, chcemy słuchać Taylor. Ale świetnie się bawiłam.
Amy Adams promuje obecnie swój najnowszy film „Nightbitch”, który trafi do kin już 6 grudnia.