Basista Sex Pistols nie jest fanem muzyki Oasis. Ale też nie kryje sympatii do braci Gallagher.
Oasis w 2025 roku powróci po latach na wielką trasę koncertową. Bilety na kolejne koncerty wyprzedają się na pniu, a fani nie mogą się doczekać aż znowu zobaczą braci Gallagher razem na scenie.
Ich entuzjazmu nie podziela Glen Matlock. Basista Sex Pistols w wywiadzie dla „NME” wyznał:
Zawsze postrzegałem Oasis trochę jak Status Quo: wystarczy mi usłyszeć jedną piosenkę. Wszystkie brzmią do siebie podobnie. Myślę, że są nudni na żywo. Nie wybieram się na ich koncert. Zaprosili mnie na koncert w Earl Court w 1995 albo 96 roku. Wyszedłem. Znudzili mnie. Potem poszedłem ich zobaczyć w Nowym Jorku z Clemem Burke’em. Nie mogłem wytrzymać do końca. Znam ich. To mili kolesie. Muszę uważać, co mówię, bo często wpadam na Noela. Mieszka obok mnie. Liam jest fantastyczny. Świetnie śpiewa. Jest jak Johnny Rotten ale potrafi śpiewać. Ma magnetyczną osobowość.
Zespół Sex Pistols, podobnie jak Oasis reaktywował się po wielu latach. W 2024 roku grupa dała pierwszą od 2008 roku trasę koncertową. Zabrakło jednak Johna Lydona, którego na wokalu zastąpił Frank Carter znany z zespołu Frank Carter & The Rattlesnakes.