Robbie Williams ostro skrytykował Nigela Martina-Smitha, byłego menedżera Take That, za jego komentarze dotyczące zażywania narkotyków przez wokalistę.
Martin-Smith w dokumencie BBC „Boybands Forever” zasugerował, że Williams obwiniał zespół i management za swoje problemy z uzależnieniem.
W odpowiedzi, Williams opublikował na Instagramie długie oświadczenie, w którym wyraźnie odrzucił sugestie Martina-Smitha:
Moje zażywanie narkotyków nigdy nie było twoją winą. Jak wybrałem, aby się 'leczyć’, to moja sprawa i coś, z czym będę zmagał się przez całe życie. To część mojej natury. Miałbym ten sam problem, nawet gdybym był taksówkarzem – różnica polega na tym, że mogłem sobie na to pozwolić.
Williams odniósł się także do trudności, jakie spotykają członków boysbandów w obliczu sławy, oraz presji, która często prowadzi do destrukcyjnych zachowań.
W swoim poście przypomniał, że miał zaledwie 16 lat, kiedy dołączył do Take That, a 21, kiedy zespół opuścił.
Podkreślił, że pomimo krytyki, darzy byłego menedżera uczuciami, ale dodał:
Nie podchodź do mnie, jeśli kiedykolwiek znajdziemy się w tym samym pokoju.
Obecnie artysta szykuje się do premiery swojego filmu biograficznego. „Better Man” ma trafić na wielki ekran 17 stycznia 2025 rok.
W przyszłym roku Robbie wyruszy również w trasę koncertowa, która obejmie Polskę. Koncert odbędzie się 9 września 2025 roku w Tauron Arenie Kraków.