Kazik Staszewski kończy z pewnym zwyczajem: To był już naprawdę ostatni

/ 3 listopada, 2024
fot. Arek Szymański


Kazik Staszewski poinformował, że postanowił zakończyć pewną nową, świecką tradycję. O co chodzi?


Kazik Staszewski od pewnego czasu był bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Lider Kultu codziennie wrzucał na Instagrama i TikToka filmy, w których pozdrawia fanów i śpiewa różne piosenki. Ale wygląda na to, że ta tradycja dobiegła końca.

W najnowszym filmie Kazik trzyma kartkę z napisem „KONIEC FILMIKÓW” i mówi:

I to był już naprawdę ostatni filmik. Życzę wam wszystkim najszczęśliwszych, najwspanialszych nadchodzących dni, tygodni, miesięcy, lat i życia całego. Do usłyszenia i do zobaczenia. Może się tam jeszcze kiedyś coś tam wydarzy, ale jak na razie…

Dlaczego Kazik wrzucał takie pozdrowienia? W wywiadzie dla „Teraz Rocka” przeprowadzonym przez Macieja Koprowicza, Kazik wyjaśnia:

Zaczęło się od filmików, które rozsyłałem ludziom na WhatsAppie. Śpiewałem różne piosenki i kończyłem je życzeniami dobrego dnia, na konkretny dzień tygodnia. Nagrywałem je z wyprzedzeniem, robiłem do nich notatki, żeby się nie pierdolnąć (śmiech). Tylko że tych znajomych na WhatsAppie mam kilkuset, więc wysyłanie wiadomości pojedynczo zaczęło mi zajmować nawet do dwóch godzin dziennie. Wtedy musiałem przestać, bo to zaczynał być nonsens i absurd. Po jakimś czasie moja synowa Karolina powiedziała mi, że jest coś takiego jak Instagram i że mogę publikować te życzenia na profilu, zamiast wysyłać wszystkim w wiadomościach. Pod wpływem Roberta Mazurka założyłem też sobie TikToka. Traktowanego przez wielu dość pogardliwie, bo kiedyś to była domena małych dziewczynek, które oglądały tam sobie jakieś podskakiwanki. Ale Mazurek mi wytłumaczył, że teraz każdy szanujący się dzien­nikarz śledzi TikToka, bo tam są ogromne zasięgi.

Kazik Staszewski nie poinformował, dlaczego postanowił zakończyć ten zwyczaj i jak teraz będą wyglądały jego media społecznościowe.

KOMENTARZE

Przeczytaj także