Yungblud, brytyjski muzyk znany z przełamywania gatunkowych granic, zapowiedział swój najnowszy album jako „klasyczny rock na 2025 rok”.
Artysta zamierza wprowadzić świeże podejście do rocka, które ma przyciągnąć młodsze pokolenie fanów.
W ostatniej rozmowie Yungblud zdradził, że nowy album będzie pełen gitarowych riffów, długich solówek i skomplikowanych struktur. Pierwsza piosenka z płyty ma trwać aż dziewięć minut i zawierać dwie rozbudowane solówki gitarowe:
Naprawdę postawiliśmy na klasyczny rock na tej nowej płycie, którą nagrywamy. Przynajmniej tak, jak naszym zdaniem powinien być grany klasyczny rock. To jak stary-nowy towar, wszystko oparte na gitarze z czterominutowymi podziałami. Pierwsza piosenka trwa dziewięć minut i zawiera dwa gitarowe solo.
Płyta ukaże się na początku przyszłego roku. Pierwszy singiel, który ją promuje to wydany w czerwcu „Breakdown”:
Yungblud podkreślił, że podchodzi do tego albumu tak, jakby miał być jego ostatnim:
Podchodzę do mojego następnego albumu prawie tak, jakby to był ostatni album, który chcę zostawić po sobie. Niezależnie od gatunku, czy jest fajny, czy poruszy 150 000 ludzi. Po prostu wyrzuciłem to z głowy i myślałem nad tym, co moja dusza chce powiedzieć.
Muzyk dodał, że jego debiutancka książka „You Need To Exist” znacznie ułatwiła mu proces tworzenia nowego materiału.