Corey Taylor wspomina moment, gdy emocje wzięły górę podczas koncertu zespołu Slipknot.
W wywiadzie dla podcastu „Your Mom’s House” Corey Taylor został zapytany o niedawną bójkę pomiędzy wokalistą a gitarzystą Jane’s Addiction na scenie. Taylor powiedział, że ma nadzieję, że Perry Farrell i Dave Navarro dojdą do porozumienia, bo jest wielkim fanem ich zespołu.
Przy okazji przypomniał sytuację z 2002 roku, kiedy podczas koncertu Slipknot wściekł się na Sida Wisona.
Corey powiedział:
Sid to jeden z moich najlepszych przyjaciół, mój brat, a prawie go zabiłem jednego wieczoru. Nagrywaliśmy DVD „Disasterpieces” i zrobił dokładnie to, o co go prosiłem, żeby nie robił. Byłem na maksa wkurwiony. A że byłem nawalony, to nie pomogło. Mieliśmy kamerki na naszych ciałach, a w trakcie „Spit It Out” on wychodził w tłum. Powiedziałem mu, żeby tym razem tego nie robił, bo ludzie zabiorą kamerę. On to zrobił. A oni mu ją zabrali. Nie rozumiał, dlaczego jesteśmy wściekli. Straciłem nad sobą panowanie. Spuściłem mu łomot. To był jeden z najczarniejszych momentów mojego życia. Do dziś jest mi z tym źle.