W rozmowie z Jimmym Kimmellem autorka hitu „Birds of Heather ”wyznała, że pomimo panującej mody na single, ona wciąż wierzy w moc spójnych, przemyślanych albumów.
Billie Eilish cieszy się niesłabnącym sukcesem od czasu debiutu w 2019 roku. Po wydaniu ostatniego albumu „Hit Me Hard and Soft” Billie stanowczo stwierdza, że pomimo panującej mody na wydawanie głównie singli, woli prezentować fanom całe albumy.
W wywiadzie dla „Jimmy Kimmel Live!” tłumczy, że chodzi o spójność:
Zawsze byłam miłośniczką albumów! Naprawdę uwielbiam, gdy coś tworzy spójną całość, jest przemyślane i dopracowane. Zapisuję wszystkie nazwy, wyrywam je, przestawiam… chodzi o dynamikę i płynność.
W tym samym wywiadzie Billie powiedziała, że wzrusza ją i cieszy, gdy pod sceną w różnych miastach widzi te same twarze od lat. Czuje, że dorastała razem ze swoimi fanami i jest wdzięczna, że wciąż ją wspierają. Dodała także, że ona również dorastała ze swoimi idolami i widząc ich na scenie czuła się, jakby byli „starymi przyjaciółmi”.