Lider Gogol Bordello wskazał ulubiony utwór, a znaczenie tego polskiego zespołu porównał do Dead Kennedys.
Eugene Hutz, który wychowywał się w Kijowie jest fanem polskiego punk rocka, a szczególnie zespołu Dezerter. Gogol Bordello wykonywał na koncertach przeróbkę „Spytaj milicjanta”, a w zeszłym roku wystąpił też na trzech koncertach z Dezerterem. Do ponownego spotkania obu zespołów doszło podczas tegorocznej edycji festiwalu w Jarocinie.
Eugene Hutz dołączył do Dezertera, by wykonać z nim „Spytaj milicjanta”. Potem na Instagramie napisał:
Z braćmi z Dezertera. Ich wpływ na Polskę i całą Europę Wschodnią można porównać do takich zespołów, jak Agnostic Front, GBH, DOA czy Dead Kennedys. Ta piosenka, „Spytaj milicjanta” należy do moich ulubionych, od kiedy skończyłem 15 lat.
Gdy w 1988 roku Dezerter zagrał w Kijowie na koncercie znalazł się nastoletni wówczas Eugene Hütz. Lider Gogol Bordello był pod wielkim wrażeniem muzyki polskiego zespołu, choć koncert został przerwany przez władze zaledwie po kilkunastu minutach. W wywiadzie dla „Teraz Rocka” Hütz powiedział:
Dezerter był pierwszym prawdziwym zespołem punkowym, który widziałem na żywo. Miałem wtedy jakieś piętnaście lat, byłem dzieciakiem, który odkrywał różne odcienie punk rocka, a Dezerter, przyjeżdżając do Ukrainy, pokazał coś, co było czymś więcej niż punk, new wave czy postpunk, to był prawdziwy hardcore punk, jakim go pan Bóg stworzył. Wkrótce potem, gdy wyemigrowałem do Stanów, odkryłem, że pisze o nich regularnie magazyn „Maximum Rocknroll”, że są znani i szanowani na Zachodzie. Joey Shithead z DOA wydał ich album, znał ich Jello Biafra. Niedawno rozmawiałem z Jello, bo nagrywamy razem piosenkę dla Ukrainy, i powiedziałem mu, że będziemy grali z Dezerterem, a on ucieszył się, że są aktywni tak jak on. Prawdziwi punkrockowcy są nieugięci, kopią tyłki przez całe życie. (…) Lubiłem też inne polskie zespoły: Siekierę, Tilt. Widziałem parokrotnie Tilt w Kijowie.