Julia Wieniawa miała nie dotrzymać warunków umowy, dlatego sprawa najprawdopodobniej trafiła do sądu.
Od kilku dni krążą informacje, że Julia Wieniawa ma problemy z wydawcą. Podczas dzisiejszego wywiadu w RMF FM piosenkarka powiedziała:
Pewna duża korporacja nadal nie chce mi dać spokoju i nie chce, żebym cieszyła się swoim sukcesem.
Artystka przyznała, że z tego powodu jej najnowszy utwór, „Sobą tak”, może zniknąć z serwisów streamingowych.
Kayax, bo o tym wydawcy mowa, rości sobie prawa do muzyki wydawanej przez Wieniawę. Dlaczego? O tym napisano w opublikowanym właśnie oświadczeniu:
Julia Wieniawa podpisała kontrakt z Kayax Production & Publishing na trzy płyty. Do tej pory wydała jedną pt. „Omamy”. Przez 5 lat, mimo tego, że Julia często zmieniała współpracowników i wizję artystyczną, ciężko pracowaliśmy na sukces debiutanckiego albumu piosenkarki. Teraz, kiedy kontrakt obowiązuje na dwa kolejne albumy, Julia postanowiła bez żadnej podstawy prawnej zacząć wydawać muzykę poza nami. Obecnie staramy się dochodzić naszych praw. Umowy podpisuje się po to, aby ich dotrzymywać i dotyczy to wszystkich – także Julii Wieniawy.
Obszerniejszy komunikat pojawił się na stronie internetowej Kayaxu.
Długo unikaliśmy oficjalnych, internetowych oświadczeń, ale w mediach i na social mediach pojawia się wiele…
Opublikowany przez Kayax Piątek, 12 lipca 2024