Richie Faulkner (Judas Priest) mówi, jak heavy metal ocalił mu życie

/ 20 lutego, 2024


Gitarzysta Judas Priest kilka lat temu otarł się o śmierć. Być może gdyby nie heavy metal nie udałoby się go uratować.


We wrześniu 2021 roku podczas koncertu na festiwalu Louder Than Life Richie Faulkner doznał pęknięcia tętniaka aorty. Gitarzysta Judas Priest dał radę zejść ze sceny, a następnie został przewieziony do szpitala, gdzie uratowała go wielogodzinna operacja.

Gdyby nie fakt, że zdarzyło się to na scenie, gdy organizm jest naładowany adrenaliną, tylko na przykład w domu, mogłoby się skończyć tragicznie. W wywiadzie dla „Teraz Rocka” Richie Faulkner wspomina, jak heavy metal uratował mu życie:

To prawda. Gdy ciało jest na pełnych obrotach, adrenalina buzuje. Dzięki temu dałem radę dotrzeć do karetki, a potem do szpitala. To prawda, że gdybym siedział zrelaksowany na sofie oglądając telewizję i moje ciało nie byłoby tak nakręcone adrenaliną, efekt pewnie byłby inny. W pewnym sensie heavy metal uratował mi życie.

Czy heavy metal okazał się jego niezniszczalną tarczą?

(śmiech) O, widzisz! Takie jest znaczenie tytułu „Invincible Shield”! Niezniszczalna tarcza to heavy metal, za którym się chowamy. Dumnie go trzymamy i dzięki niemu nigdy nie umrzemy.

Album „Invincible ShieldJudas Priest ukaże się już 8 marca. Tuż po premierze albumu, 30 marca 2024 roku Judas Priest – wraz Saxon i Uriah Heep – wystąpi w krakowskiej Tauron Arenie. Bilety na to wydarzenie dostępne są w sprzedaży!

Cały wywiad z gitarzystą Judas Priest trafi już wkrótce na łamy marcowego wydania miesięcznika „Teraz Rock”.

KOMENTARZE

Przeczytaj także