Pierwsza wiadomość – zła – jest taka, że nowy album HIM ukaże się dopiero we wrześniu, a nie, jak zapowiadano pierwotnie, 10 lipca.
Druga – dobra – że płyta ma pokazać zdecydowanie rockowe oblicze fińskiej grupy. Bedzie cięższa, niż cokolwiek, co zrobiliśmy do tej pory – takie było podstawowe założenie – mówi lider zespołu, Ville Valo. To tak, jak byśmy miksowali "Loveless" My Bloody Valentine z "Master Of Puppets" Metalliki. To nie będzie cukiereczek, ale mnóstwo riffów i to granych na gitarach, nie klawiszach. Serio, pospadają wam skarpetki.
Szósta płyta grupy będzie zatytułowana Venus Doom. Nagrywana była w Finlandii, a w tym miesiącu ma być zmiksowana w Stanach.
jor
KOMENTARZE