Mike Oldfield w sporze z The Sunday Mail – które do jednego z kwietniowych wydań dołączyło za darmo najsłynniejszy album artysty z 1973 roku. Chociaż powinien chyba mieć żal do EMI – bowiem to firma dala na to pozwolenie bez konsultacji z nim. Efektem jest 2,2 miliona sztuk Tubular Bells, które trafiły do czytelników gazety.
Czuję się, jakbym coś komuś pożyczył, a z powrotem dostał zniszczone – mówi Oldfield. Tymczasem wydawca gazety twierdzi, że dzięki dołączeniu płyty sprzedaż oryginalnego albumu wzrosła.
Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.
jor
KOMENTARZE