Rob Caggiano nagrał niedawno nową płytę ze swoim obecnym zespołem, czyli duńskim Volbeat. Premiera tego wydawnictwa została wyznaczona na 8 kwietnia. Gitarzysta budzi jednak zainteresowanie przede wszystkim z powodu odejścia z zespołu Anthrax, w którym występował w latach 2001-2005 i później od 2007 roku. Sam zainteresowany postanowił wyjaśnić, co nim kierowało:
– Szczerze mówiąc, czułem jakbym stał w miejscu – tłumaczył Caggiano. – Nie miałem już serca dla tego zespołu. Wydaje mi się, że głównym powodem był ten, że Anthrax nigdy nie był twórczy i dotarłem do punktu, kiedy zrozumiałem, że nie jestem połączony emocjonalnie z tą muzyką. To nie ja osobiście wybrałem taką drogę. To prostu sposób, w jaki ci goście pracują i wykonują swoje obowiązki. Nie ma w tym nic złego, ale ja musiałem dokonać zmiany dla własnego dobra. Byłem nieszczęśliwy. Jestem muzykiem i kreatywną osobą – powiedział muzyk.
– Jestem niezwykle dumny z tego, co stworzyliśmy razem przez te lata. Kocham wszystko, co z nimi robiłem. Nagraliśmy razem dwa wspaniałe albumy i zagraliśmy dziesiątki wspaniałych koncertów – zakończył eksgitarzysta Antrax.
Redakcja