Z jakich nośników najchętniej muzyki słuchają członkowie Luxtorpedy? Okazuje się, że odpowiedzi są różne.
Już za kilka dni ukaże się nowy album zespołu Luxtorpeda zatytułowany „Omega”. Jak na dzisiejsze czasy przystało, ukaże się on na różnych nośnikach, w tym w streamingu. A z jakich nośników muzyki słuchają członkowie Luxtorpedy?
Zapytaliśmy ich o to przy okazji rozmowy dla „Teraz Rocka”. Oto, jak odpowiedzieli.
Drężmak:
CD i streaming, nie mam winyla. Mam parę płyt, ale patefonu pozbyłem się wiele lat temu. Dużo płyt też pooddawałem, czego dziś bardzo żałuję. Ale przerzuciłem się na cyfrę.
Litza:
Rozbudowuję analogową kolekcję. Ostatnio kupiłem parę płyt The Commodores i brzmią fenomenalnie. Mam jedną płytę Guns N’ Roses, którą dostałem w prezencie i nie zamierzam jej otworzyć. Nienawidzę Spotify. Jestem antyfanem Spotify, bo degraduje muzykę i nie pokazuje prawdy o tym, co nagrywają zespoły. Słucham na Tidalu. Kiedyś w aucie włączyłem płytę Mastodon niechcący zamiast na Tidalu to na Spotify i zastanawiałem się, jak to jest możliwe, że tak brzmi, przecież inaczej ją zapamiętałem. Nagle się spostrzegłem, że leci ze Spotify. Przełączyłem na Tidal i była ogromna różnica. Ale zdaję sobie sprawę, że większość osób dziś słucha muzyki przez głośnik telefonu ze Spotify.
Kmieta:
Głównie CD.
Krzyżyk:
Słucham CD, na winyle nie mam czasu, mimo że mam płyty i dobry odtwarzacz. Największą dla mnie frajdą są jednak kasety. Posłuchać kasety to jest czad! Poluję teraz na dobrego walkmana. Pamiętam, jak odrabiałem chemię i słuchałem pierwszej kasety Flapjacka.
Wywiad z całym zespołem Luxtorpeda znajdziesz w majowym numerze „Teraz Rocka”, który do sprzedaży trafi już w środę, 27 kwietnia. Sprawdź, co w nim jeszcze znajdziesz.
fot. Mateusz Otremba
