Randy Blythe nie pojawił się na ostatnim koncercie Lamb Of God. Zamiast niego wystąpiło paru innych, znanych wokalistów.
U Randy’ego Blythe’a wykryto COVID, przez co musiał się poddać kwarantannie. Lamb Of God jednak postanowił nie odwoływać koncertów, tylko wystąpić z gościnnymi wokalistami.
Podczas koncertu w Grand Rapids na scenie zespół wsparli Matt Heafy z Trivium, Anders Friden z In Flames, a także stary przyjaciel Randy’ego, Mark Hunter z zespołu Chimaira.
Poniżej możecie obejrzeć utwór „512” z udziałem Matta Heafy’ego.
A tutaj „Resurrection Man” z udziałem Adersa Fridena.
Sam Randy Blythe o swoim stanie zdrowia mówi:
Po dwóch latach w końcu mnie dopadł. Niestety, objawy COVID wyglądają niemal dokładnie tak, jak typowe objawy życia w trasie: bolące gardło i głowa, myślałem więc, że to normalne. Kiedy jednak z gardłem było coraz gorzej postanowiłem wykonać test na wszelki wypadek i wyszedł pozytywny. NATYCHMIAST odizolowałem się od innych i poinformowałem o tym wszystkich, z którymi miałem kontakt. Będę przebywał w izolacji aż przestanę zakażać. Tak podpowiada rozsądek: to, co dla mnie jest przeziębieniem, dla kogoś, kto ma osłabioną odporność, nie może się szczepić czy jest starszy, może to oznaczać coś znacznie gorszego. Czuję się lepiej, ale dla bezpieczeństwa zespołu i fanów, zrezygnuję z dzisiejszego koncertu. Lipa, ale taki jest koszt działalności w dzisiejszych czasach.
Lamb Of God jest na trasie z zespołami Megadeth, Trivium i In Flames.