Początkowo Judas Priest miał jednego gitarzystę. Drugi zjawił się tuż przed nagraniem debiutanckiej płyty.
W początkowych latach działalności Judas Priest grał w czeteroosobowym składzie, jednak tuż przed wydaniem płyty „Rocka Rolla” do grupy dołączył drugi gitarzysta Glenn Tipton.
W wywiadzie dla „The Rock Show With Lee Graham” gitarzysta K.K. Downing powiedział, że pomysł na dwie gitary zrodził się w jego głowie po namowach wytwórni, żeby poszerzyć skład:
Dostaliśmy kontrakt, ale wytwórnia powiedziała: „Słuchajcie, jest tyle zespołów z podobnym składem – Free, Led Zeppelin, Black Sabbath – co byście powiedzieli na saksofonistę?” Odparłem: „Nie ma mowy, możecie podrzeć ten kontrakt”. „No to klawiszowca”. „Nie, przykro mi”. Zacząłem nad tym się zastanawiać, jak zatrzymać kontrakt i zadowolić tych gości. Pomyślałem wtedy o drugim gitarzyście i uznałem to za dobry pomysł z wielu powodów. Wypełniałby brzmienie, kiedy gram solówki. A jeśli byłby dobrym kompozytorem, wzmocniłby tym zespół. Mogliśmy grać rzeczy, jakich nikt wcześniej nie grał. Nie byłem fanem harmonii takich zespołów, jak The Allman Brothers Band, James Gang czy Wishbone Ash, bo brzmiały zbyt lekko. My mogliśmy grać ciężkie harmonie.
Od tamtej pory Judas Priest gra w pięcioosobowym składzie. Wprawdzie na początku tego roku zespół ogłosił, że wyruszy w trasę bez gitarzysty Andy’ego Sneapa, ale potem wycofał się z tej decyzji.
Więcej o Judas Priest przeczytasz w lutowym numerze „Teraz Rocka„, w którym zespołowi poświęciliśmy wkładkę. Do sprzedaży trafi już 26 stycznia.