Mieczysław Jurecki opowiedział o ostatniej trasie Budki Suflera z udziałem Romualda Lipko.
Romuald Lipko zagrał ostatnią trasę z Budką Suflera, kiedy był już ciężko chory. Mimo że koledzy proponowali mu odpoczynek i rezygnację z koncertów, on sam nie chciał zejść ze sceny.
W rozmowie dla „Teraz Rocka” Mieczysław Jurecki tak wspomina ostatnią trasę z Romualdem:
Kiedy trasa była przygotowywana, Romek jeszcze nie wiedział o chorobie. I zaplanowaliśmy trzygodzinny program koncertowy! Później ja mu mówiłem: „Ty wyjdź na scenę, zapowiedz nas, przywitaj się, a jak się poczujesz gorzej, to złaź z tej sceny”. Grał drugi klawiszowiec, więc mógłby Romka zastąpić. Ale Romek nie zszedł ani razu! Raz mi się wydawało, że nagle schodzi z podestu, ale poszedł tylko po wodę mineralną. Ja mu mówię: „Po co stoisz i się męczysz?” A on na to: „Nie, to jest adrenalina, dzięki niej ja, stojąc na scenie, nie czuję bólu”. Taki to jest zawód!
Romuald Lipko zmarł po długiej chorobie 6 lutego 2020 roku. Tymczasem Budka Suflera powróciła z nowym albumem nagranym z Felicjanem Andrzejczakiem.
Cały wywiad z Mieczysławem Jureckim znajdziecie w styczniowym numerze „Teraz Rocka”, który do sprzedaży trafi pod koniec grudnia.