Na chwilę obecną sytuacja wygląda tak, że gitarzysta i główny kompozytor Krzysztof Drabikowski opublikował w sieci pod nazwą Batushka album „Panichida”, natomiast wokalista Bartłomiej Krysiuk, również pod nazwą Batushka, zapowiada na lipiec album „Hospodi”.
Posłuchaj płyty Batushki Krzysztofa Drabikowskiego
Czy istnieć więc będą równolegle dwie Batushki? Zapytaliśmy o to Krzysztofa Drabikowskiego, który odpowiedział nam:
Chyba tak. Właśnie trwa proces i póki co Krysiuk otrzymał pismo z postanowieniem sądu, zakazującym mu na czas trwania procesu działalności jako Batushka, ale nie stosuje się do niego. Próbuje obejść przepisy w ten sposób, że wydaje płytę przez inną firmę, niezapisaną na niego. Moglibyśmy działać równolegle, tyle że Krysiuk porobił kwity na siebie, przez co to ja niby łamię jego prawa. Nazwa Batushka powstała zanim dołączył do mojego projektu. Próbuje też blokować mnie w mediach społecznościowych. Ja mu nie bronię tworzyć muzyki choć wiem, że z brakiem słuchu muzycznego i poczucia rytmu może być to trudne, dlatego robią to za niego inni.
Krzysztof Drabikowski opowiedział też, jak wyglądał proces powstawania albumu „Panichida”:
Proces tworzenia wyglądał podobnie jak przy pierwszej płycie. Chciałem, żeby riffy się nie powtarzały więc trwało to dłużej. Starałem się, żeby płyta była trochę inna. Podobnie jak na „Liturgiya” utwory są w takiej kolejności, w której je nagrywałem – pierwszy jest pierwszy i tak dalej – przez to można dostrzec, że w „Piecn 1” jest klimat z poprzedniej płyty, a potem coraz bardziej gdzieś skręcam. Część cleanów i innych głosów nagrałem sam, jak na pierwszej płycie, ale resztę zaśpiewali między innymi Черный Монах oraz Лех, który początkowo miał śpiewać w Batushce zanim dołączył Krysiuk, ale niestety nie wypaliło. Perkusję tym razem nagrałem sam.
%%REKLAMA%%
Więcej o Batushce Krzysztofa Drabikowskiego przeczytacie niebawem na łamach „Teraz Rocka”.
rf | fot. Ars Malorum Omnium