Wydany w 2014 roku album „The Satanist” spotkał się z entuzjastycznym odbiorem nie tylko wśród fanów Behemotha, ale też krajowej i światowej prasy. Czy jest to jednak najwspanialsza metalowa płyta XXI wieku? Taką tezę wysuwa brytyjski „Metal Hammer”.
Behemoth udostępnił teledysk do „Ecclesia Diabolica Catholica” [WIDEO]
W specjalnym artykule, opublikowanym pięć lat po premierze płyty, Dayal Patterson twierdzi, że „The Satanist” jest ukoronowaniem całej stylistyki ekstremalnego metalu.
W uzasadnieniu autor odnosi się do walki, jaką przed wydaniem płyty Nergal stoczył z białaczką, a także procesów, które mu wytoczono, między innymi o podarcie Biblii:
„The Satanist” nie tylko gorliwie został przyjęty przez fanów i krytykę, ale okazał się ikoniczny i zademonstrował szczerą, bardziej osobistą odsłonę Behemotha – co nie dziwi, biorąc pod uwagę towarzyszące mu okoliczności.
Artykuł przytacza także wypowiedź Nergala:
Nie chcę mówić, że ta płyta to moja odpowiedź na walkę z białaczką, raczej to reakcja na wszystko, co zdarzyło się w moim życiu, a musiałem przedefiniować siebie, jako człowieka.
%%REKLAMA%%
Autor tekstu dodaje, że w stosunku do poprzednika, czyli „Evangelion” z 2009 roku, „The Satanist” jest bardziej emocjonalny w wydźwięku i nie skupia się aż tak na rygorystycznej precyzji wykonania.
Cały artykuł możecie przeczytać na stronie portalu „Loudersound”. A jak Wy oceniacie „The Satanist” z perspektywy pięciu lat? Zasługuje na miano najlepszej płyty ekstremalnego metalu XXI wieku? Czy macie innego kandydata?
rf